Podobny do zięby, ale wyraźnie inny. W naszym mazowieckim ogrodzie pojawił się w kwietniu – podczas dziwnego w swej intensywności opadu śniegu, kiedy już wydawało się wszystko rosnąć i cieszyć wiosną.
Przez dwa dni śnieg zasypał połowę Mazowsza. Znowu ruszyły karmniki przy domach i wtedy właśnie wśród naszych swojskich zięb pojawiły się jery. To ich okres przelotów – ze Skandynawii do południowej Europy.
Jer czyli górska zięba
sobota, 2 kwietnia 2022, 13:01Kowalik zaokienny
niedziela, 25 sierpnia 2019, 20:42Z tym ptakiem znamy się od lat. Przylatuje po ziarna, które potem chomikuje w korze sosny. Tym razem kowalik – Sitta europaea – przysiadł na oknie.
Muchołówka wcale nie żałobna
niedziela, 20 maja 2018, 01:05Tylko tak się ponuro nazywa. Poza tym ptak jest wesoły i śliczny. Dawniej nazywano go muchołówką czarnogłową – dla odróżnienia od muchołówki szarej.
Po łacinie Ficedula hypoleuca, w innych językach jeszcze inaczej: pied flycatcher, Trauerliegenschnaepper, gobe-mouche noir, muchołowka-piestruszka (A, N, F, R).
Polska nazwa – muchołówka żałobna – dotyczy w zasadzie tylko upierzenia starego samca, który jest czarno-biały. Wierzch czarny, poza białym „lusterkiem” na skrzydle, brzuszek jaskrawobiały. Samiczki są szarawo-białe. Młode z kolei są szarobrązowe, obficie nakrapiane.
Bardzo to ruchliwy ptaszek, więc dość trudno zrobić mu zdjęcie. Siada na jakimś słupku czy gałązce, a po chwili już jest przy gnieździe z dziobem pełnym owadów.
Ładnie śpiewa, choć nie zawsze potrafię odróżnić jej głos.
Jan Sokołowski pisze:
Gdy z końcem maja kontrolowałem sztuczne dziuple, przekonałem się, że w dziuplach, przy których samce zachowywały się cicho, były już gniazda z jajami, natomiast dziuple, przy których samce śpiewały, pozostały puste i samicy także nie było. Widocznie śpiewały o tej spóźnionej porze jeszcze tylko te samce, któe nie zdobyły sobie samicy, natomiast dla samców posiadających samicę i gniazdo śpiew już stracił znaczenie.
Taki młodziak
piątek, 15 sierpnia 2014, 19:29
Dopiero na następnym zdjęciu widać kilka ceglastych piórek na piersi – tak! To będzie rudzik. Dzisiaj przyleciał z rodzicami do ogrodu i pozwolił Ogrodnikowi na dość długą sesję zdjęciową 🙂
Rudzik – Erithacus rubecula
ang. European Robin
niem. Rotkehlchen
fr. Rouge-gorge
ros. Zarianka malinowka 😉
Mazurki wesołe
wtorek, 6 sierpnia 2013, 08:55 Wróbel mazurek Passer montanus L.
Ptaszki to wsesołe – rozćwierkane i rozszczebiotane wróble mazurki (proszę zwrócić uwagę na plamki na ich policzkach – to główna różnica pomiędzy nimi a zwykłymi wróblami).
Zdjęcie jest z wiosny, ale w lipcu nasze mazurki właśnie karmią drugi w tym roku lęg i wszędzie ich pełno, tudzież pełno pisku piskląt.
Są na wsiach, zastępując wróbla domowego. Coraz ich jednak mniej – na wsiach nie ma dla nich pokarmu, jak bywało dawniej, zawsze się posilały przy kurach i innym ptactwie domowym, a dzisiaj na wsi i o widok kury ciężko. Nawet i miastowe wróble zanikają – wypierane przez rybitwy i wrony-gawrony-kawki. Może śmietniki w XXI wieku są nazbyt porządnie zamykane?
Ostatnio w Warszawie widuję wróble głównie latem na tarasie KFC, jak dojadają frytki i panierkę.
Zaś wsiowe mazurki cieszą oko i ucho…
Kopciuszki nasze małe
środa, 29 maja 2013, 19:08Kopciuszki bywają u nas od lat. Tego roku uwiły gniazdko w warsztacie – wewnątrz leżącej gdzieś na półce liny.
Podczas wysiadywania jaj bywało dość chłodno. Rodzice niepokoili sie, gdy ktoś wchodził do pomieszczenia.
To dopiero początek – zobacz, co jest dalej »Pierwiosnek w środku lata?
piątek, 5 sierpnia 2011, 14:18 Taki mały ptaszek pojawił się w końcu lipca w ogrodzie. Wiem już, że należy do rodziny świstunek. Ale czy to na pewno jest pierwiosnek zwyczajny (Phylloscopus collybita)? W księgach-przewodnikach szalenie podobny do niego jest piecuszek, choć ma sporo jaśniejsze nóżki. Mój ptaszek ma ciemne. Z kolei świstunka wydaje się nieco większa i na ilustracjach ma bardziej żółte podgardle.
No cóż, dzisiaj dopisuję więc do swojej listy nowego ptaka!
Ptasi jarmark
sobota, 9 kwietnia 2011, 14:01Słuchajcie! Dziś od rana w ciągu raptem pół godziny wyglądania przez okno naliczyliśmy aż dziesięć gatunków ptaków w ogrodzie! Czyżby to po dwóch wietrznych dniach tyle ich tu przywiało? Trawnik przed domem niedawno został wygrabiony, wczorajsze ulewy zapewne sprawiły, że robale zaczęły z zimowych pieleszy wysuwać się ku powierzchni. Ptaki zauważyły drgania ziemi i zleciały się z całej okolicy. Oto kilka zdjęć z tego przedwiosennego jarmarku:
Na zdjęciach kolejno:
Nie ma na tych zdjęciach obecnych również dziś rano – samiczki kosa, sikory bogatki i modraszki.
Warto też nadmienić, że po raz pierwszy udało się stwierdzić obecność pokrzywnicy Prunella modularis.
Odwiedziły nas czyżyki
sobota, 5 marca 2011, 14:28Pod wierzbą mandżurską warto szukać – sikory przynoszą tu ziarna słonecznika z karmnika, a potem siedząc na gałęzi przytrzymując pazurkami, rozdziobują je, często gubiąc część łupu. Kiedy karmnik jest już pusty, wówczas zniżają poszukiwania i zbierają owe resztki.
Dzisiaj jednak pod wierzbą spostrzegliśmy nowych gości – oto para czyżyków Carduelis spinus L.. To pierwsza obserwacja tego gatunku w naszym ogrodzie na skraju lasu, który penetrujemy nieprzerwanie od ostatnich 10 lat.
Pan czyżyk ma czarną czapeczkę i podgardle, poza tym szarozielony grzbiet, kreskowane boki ciała i żółte lusterka na skrzydłach; pani czyżykowa (jak to u ptaków) jest skromniej ubarwiona. Tu występuje na II i III zdjęciu.
Z literatury wynika, że w naszych okolicach (Mazowsze) nie trafiają się lęgi czyżyków. Ot, niekiedy tylko zimą przelatują stada tych niewielkich ptaków-łuszczaków. Zresztą gniazda zakładają wysoko w jodłach i świerkach, a tu głównie sosnowe bory.
Do ich zimowych przysmaków należą szyszki olchy. Na skraju lasu płynie strumień, otoczony wręcz olszyną, więc zapewne to zwabiło parkę naszych czyżyków.
Nowy gość – gil
poniedziałek, 3 stycznia 2011, 22:26Od dłuższego czasu słyszeliśmy, że w okolicy widywane są te ptaszki niewiele większe od wróbla, ale z charakterystycznie jaskrawoczerwoną piersią i czarną czapeczką. Pojawiły się u nas dopiero w połowie grudnia. Gile — Pyrrhula pyrrhula są nie tylko ładne i łatwe do wypatrzenia kontrastującymi barwami, ale i głośno wygwizdują swoje melodyjne pieśni. Może w tym roku gile zamieszkają w naszym ogrodzie? Lubią się gnieździć wśród świerkowych gałęzi — a nasza choinka wyrosła już bardzo pięknie i stała się dorosłym świerkiem!
Ciekawe, że przy karmnikach pojawiają się głównie ptasie samczyki — rzadko możemy zaobserwować samiczki. Całą zimę widujemy pięknie czarnego kosa, ale nigdy nie udało się nam przed wiosną zaobserwować jego lekko burej małżonki. Samce bogatek mają sporo szersze i bardziej czarne krawaty – i tylko takie widujemy. To samo dotyczy pozostałych sikorek, które gromadnie wyjadają u nas ziarna słonecznika (modraszek, czubatek, czarnogłówek i sosnówek), oraz np. samczyka zięby. Inni goście, którzy też często zaglądają do karmnika — sójki i kowaliki nie mają dymorfizmu płciowego, więc trudno to stwierdzić.
Intryguje mnie jednak, czy ptasie panie są może zimą chronione przez swych partnerów i dokarmiane w ukryciu?