Sikory bogatki już wyprowadziły młode. Kiedy podchodzę do budki i zakrywam na chwilę wlot, ze środka już nie wydobywa się pisk piskląt czekających na rodziców niosących pokarm.
Modraszki gniazdowały w tym roku pod okapem w szczelinie, której nie zdążyliśmy zatkać.
Pod gąsiorem dachu swoje gniazdo zmieściła pliszka szara. Jeszcze donosi jedzenie swoim dzieciakom.
Najwyraźniej gdzieś u nas mieszka też muchołówka szara, ale nie odkryliśmy jej gniazda. W szczelinach ukryte jest też gniazdo kopciuszka.
Tuż za płotem w niewielkim sosnowym lasku mieszkają obok siebie sójki i gnieździ się kos (na fotografii obok). Przedwczoraj straszny rwetes oznajmił nam, że sójka atakowała młode kosy – niestety, uważa je za bardzo dobre pożywienie dla swoich piskląt.
Wczesnym rankiem na skoszonym trawniku pojawia się u nas parka drozdów śpiewaków – ale nie wiemy, gdzie ukryły swoje gniazdo. W ubiegłym tygodniu podejrzeliśmy parkę kowalików – to rzadki widok (poza okresem zimowym, kiedy pojawiają się przy karmniku).
Pisklaki
czwartek, 20 maja 2010, 13:10Pliszka żółta
sobota, 17 maja 2008, 22:26Pliszkę siwą (Motacilla alba) znamy od dawna. Jest jednym z wcześniej przylatujących wiosną ptaków. Często biega po ogrodowej trawie, wyszukując odpowiednie robaczki. Występuje też na zdjęciach z poprzedniego wpisu (wraz z sieweczką rzeczną).
Podczas obserwacji bagienka w Kącku (pisałam o nim poprzednio) nagle usłyszeliśmy tuż za autem donośny śpiew. Nieznany nam ptaszek przycupnął na przydrożnym krzewie i wyśpiewywał swoją pieśń. Kształtem bardzo przypominał pliszkę siwą – widzieliśmy, jak podleciał napić się wody.
Okazało się, że to jej bliska krewna – pliszka żółta (Motacilla flava) – ślicznie ubarwiona: grzbiet ma oliwkowozielony, brzuszek intensywnie żółty, tylko wierzch głowy szary, a nad okiem biegnie zółtawobiała brew.
Odkrycia z mokradła
środa, 14 maja 2008, 05:42W sąsiedniej wsi jest niewielkie mokradło – ot, zagłębienie między polem a drogą, – gdzie po raz pierwszy zobaczyliśmy przed rokiem czajkę. W tym roku również obserwowaliśmy bagienko – i oprócz czajek udało sie nam zaobserwować trzy nowe gatunki ptaków. Dzisiaj przedstawię pierwszy z nich.
Oto sieweczka rzeczna (Charandrius dubius) – niewielki ptaszek siewkowaty o przeuroczym ubarwieniu łebka. Żółty pierścień wokół oka, biała brew nad okiem sięga czoła i drugiej strony łebka. W okresie godowym na łebku i szyjce występuje kolor czarny, poza nim – brązowy.
Na drugiej fotografii widoczna jest w towarzystwie pliszki siwej – zbliżonej wielkością. Kolor upierzenia sieweczki jest bardzo zbliżony do gliniastej ziemi i jest prawie niewidoczna, kiedy długo stoi bez ruchu, bacznie mi się przyglądając. Długim zoomem obiektywu często ją po prostu gubiłam.
Staw w Duchnowie i mokradło w Kącku
poniedziałek, 10 marca 2008, 22:18Krzyżówki Anas platyrhynchos
i łyska Fulica atra.
Łąbędź Cygnus olor i krzyżówki; pliszka siwa Motacilla alba; czajka Vanellus vanellus
Kilka ciekawostek:
Po deszczu
wtorek, 19 czerwca 2007, 15:23
Pod lasem przeleciał dzięcioł czarny – ciągle rankami słychać dzięciołowe werblowanie. Dzięcioł pstry przestał ostatnio odwiedzać sad. Już z tydzień go nie było.
A w ogrodzie – nadal odbywa się karmienie młodzieży: tu kos zbiera robactwo, obok chyłkiem przemyka drozd śpiewak, w sadzie widać kopciuszka, niekiedy podrepcze para pliszek szarych. Po deszczu pojawiło się mnóstwo apetycznych (?) dżdżownic.
Najpilniej obserwujemy szparę nad wejściem do domu: tutaj para sikor bogatek uwija się pracowicie, a każde ich zbliżenie do tejże szpary wywołuje ze środka wrzask pisklaków (jak one się tam pomieściły?!). Podobno w tym najgorętszym okresie dorosła sikora zbiera tyle owadów, ile sama waży! Zapewne niedługo młode opuszczą gniazdo – potem weźmiemy się za załatanie szpary…
Ilustracja wg książki ?. ?. ????????, ????? – ???? ??????, Moskwa, Rospromizdat 1989.
W Leśnej Sadybie życie wre
sobota, 16 czerwca 2007, 22:16 Kosowa samiczka podkrada nam dojrzewające porzeczki. Jeszcze jest płocha, podczas gdy kos śmiało chodzi po posesji i już mu nie przeszkadzają ani ludzie, ani niemały pies. Na zdjęciu podszedł właśnie do drewutni, gdzie już siedział kopciuszek.
Sójki ciągle widujemy w truskawkach – podlotka z rodzicem. Tomek widział też, jak piły tam wodę z ptasiego poidełka.
W tym roku majowe przymrozki poczyniły wiele szkód w sadzie, ale wiśnie są – szpaki już się na nie szykują. Cóż, nasz sad jest młody i plony ma symboliczne. Chętnie dzielimy się ze współmieszkańcami – ptakami naszymi, choć wolimy jak zjadają robale.
Dzisiaj kręciły się u nas również dwie pliszki siwe, wróble-mazurki, a nad nami – parka jaskółek dymówek przypominała, że w pobliskiej Góraszce trwa festyn lotniczy…
Nocą wczoraj długo pohukiwała sowa. Rano zaś kukała kukułka i werblował dzięcioł (znowu? przecież wczesną wiosną już zajął teren i ogłosił to wszem i wobec).
Ptaszarnia ogrodowa
poniedziałek, 28 maja 2007, 02:00Rano Tomek podejrzał młode modraszki wyprowadzane przez rodziców z budki na brzozie. Chyba z sześć naraz – takie potargane wypłosze. Ja wstałam później, ale młode modraszki kręciły się u nas cały dzień.
Drozd też podszedł mu prawie do stołu, a w sadzie – pliszka siwa. Na słupie elektrycznym uparcie śpiewa nam kopciuszek. Na płocie przysiadł na chwilę samiec zięby. Taka nasza ptaszarnia.
Zajrzałam do budki od leśników (ta jest najniżej, nie trzeba wchodzić na drabinę). Pusta, ale wyraźnie sikora czarnogłowa – którą widziałam, gdy adaptowała sobie tę kwaterę – wyprowadziła już stąd młode. Pozostała staranna konstrukcja gniazda. Na zdjęciu widać grubą warstwę mchu, a na górze plecionka z kłaków Asy i ździebeł suchego siana. Młode czarnogłówki miały miękko.
Bogatki też kręcą się po posesji. Zamieszkały w szparze pod dachem nad samym wejściem do domu. Ilekroć wchodzimy czy wychodzimy – drą się niemożebnie, jakbyśmy to my zakłócali im spokój 😉