Ptasi jarmark

sobota, 9 kwietnia 2011, 14:01

Słuchajcie! Dziś od rana w ciągu raptem pół godziny wyglądania przez okno naliczyliśmy aż dziesięć gatunków ptaków w ogrodzie! Czyżby to po dwóch wietrznych dniach tyle ich tu przywiało? Trawnik przed domem niedawno został wygrabiony, wczorajsze ulewy zapewne sprawiły, że robale zaczęły z zimowych pieleszy wysuwać się ku powierzchni. Ptaki zauważyły drgania ziemi i zleciały się z całej okolicy. Oto kilka zdjęć z tego przedwiosennego jarmarku:
Na zdjęciach kolejno:

Dzwoniec na wierzbie mandżurskiej

Dzwoniec na wierzbie mandżurskiej

Dzwoniec szuka jedzenia na ziemi

Dzwoniec szuka jedzenia na ziemi

grubodziób

Kolorowy grubodziób

grubodziób, drozd, pokrzewka

Grubodziób, drozd, pokrzewka


kowalik

Kowalik na karmniku z pieńka faszerowanego smalcem


rudzik

Rudzik na wierzbie mandżurskiej


zięba

Samiec zięby

Nie ma na tych zdjęciach obecnych również dziś rano – samiczki kosa, sikory bogatki i modraszki.
Warto też nadmienić, że po raz pierwszy udało się stwierdzić obecność pokrzywnicy Prunella modularis.

Nowy gość – gil

poniedziałek, 3 stycznia 2011, 22:26

Pod karmnikiem - gil i sikora bogatka


Od dłuższego czasu słyszeliśmy, że w okolicy widywane są te ptaszki niewiele większe od wróbla, ale z charakterystycznie jaskrawoczerwoną piersią i czarną czapeczką. Pojawiły się u nas dopiero w połowie grudnia. Gile — Pyrrhula pyrrhula są nie tylko ładne i łatwe do wypatrzenia kontrastującymi barwami, ale i głośno wygwizdują swoje melodyjne pieśni. Może w tym roku gile zamieszkają w naszym ogrodzie? Lubią się gnieździć wśród świerkowych gałęzi — a nasza choinka wyrosła już bardzo pięknie i stała się dorosłym świerkiem!
Ciekawe, że przy karmnikach pojawiają się głównie ptasie samczyki — rzadko możemy zaobserwować samiczki. Całą zimę widujemy pięknie czarnego kosa, ale nigdy nie udało się nam przed wiosną zaobserwować jego lekko burej małżonki. Samce bogatek mają sporo szersze i bardziej czarne krawaty – i tylko takie widujemy. To samo dotyczy pozostałych sikorek, które gromadnie wyjadają u nas ziarna słonecznika (modraszek, czubatek, czarnogłówek i sosnówek), oraz np. samczyka zięby. Inni goście, którzy też często zaglądają do karmnika — sójki i kowaliki nie mają dymorfizmu płciowego, więc trudno to stwierdzić.
Intryguje mnie jednak, czy ptasie panie są może zimą chronione przez swych partnerów i dokarmiane w ukryciu?

Nadeszła jesień

sobota, 22 września 2007, 20:43

Zięba, fot. HR, IX'07 - kliknij, żeby powiększyć W ogrodzie też już opustoszało – tylko jeszcze kopciuszki zwlekają z odlotem. Rankiem na brzozie przy furtce kręciło się ładnych kilka modraszek, obok na sośnie przysiadł samiec zięby – nasi dobrzy znajomi z zimowych karmników.
szosa k/Duchnowa, fot. HR, IX'07 - kliknij, żeby powiększyćNie udało się dzisiaj sfotografować bociana, którego z zaskoczeniem zaobserwowaliśmy na gnieździe, dojeżdżając do Duchnowa. Po prostu, gdy wyhamowaliśmy do zdjęcia, bociek przeleciał mi nad głową i zniknął wśród łąk i zarośli nad Mienią. Wszystkie bociany z okolicy już od kilku tygodni są w drodze, więc co ten sirotek tu robi? Nie zdążyliśmy nawet mu się przyjrzeć – czy miał ciemny dziób młodzika, czy już czerwony dorosłego boćka.

Nowiny z ogrodu

środa, 30 maja 2007, 21:48

Oto piękny samczyk zięby na sośnie za płotem – choć zdjęcie robione z dość daleka, to przecież widać jego kolorowość…
samiec zięby
Wczoraj rano Tomek podejrzał kukułkę! Zapamiętał z fotografii – bowiem ptak zaskoczył go swym wyglądem – niepodobny do innych. Słyszymy ją często, ale widzieć? Nie zdarzało się. Tym razem zaś kukułka usiadła na naszym płocie. Zajęła aż trzy klepki płotu – mówi Tomek.
Wieczorem nad nami żuraw i jego klangor – leciał z południowego wschodu na północny zachód.
Dzisiaj: Młoda sójka w truskawkach. Wyglądała prześmiesznie – niekształtnie i nieporadnie jeszcze. Szkoda, że uciekła przed obiektywem.
młoda sikorka wychodzi z betonowego M2Bogatka nadal karmi młode nad naszymi drzwiami.
Para modraszek kręci się po posesji – czy szukając miejsca na gniazdo?
Jakaś sikora wyleciała z betonowego M2 pod filarem. Nie zauważyłam, czy to bogatka, która tu mieszka już od kilku lat.

Ptaszarnia ogrodowa

poniedziałek, 28 maja 2007, 02:00

Rano Tomek podejrzał młode modraszki wyprowadzane przez rodziców z budki na brzozie. Chyba z sześć naraz – takie potargane wypłosze. Ja wstałam później, ale młode modraszki kręciły się u nas cały dzień.
Drozd też podszedł mu prawie do stołu, a w sadzie – pliszka siwa. Na słupie elektrycznym uparcie śpiewa nam kopciuszek. Na płocie przysiadł na chwilę samiec zięby. Taka nasza ptaszarnia.
budka z lęgowa gniazdem sikory czarnogłówki Zajrzałam do budki od leśników (ta jest najniżej, nie trzeba wchodzić na drabinę). Pusta, ale wyraźnie sikora czarnogłowa – którą widziałam, gdy adaptowała sobie tę kwaterę – wyprowadziła już stąd młode. Pozostała staranna konstrukcja gniazda. Na zdjęciu widać grubą warstwę mchu, a na górze plecionka z kłaków Asy i ździebeł suchego siana. Młode czarnogłówki miały miękko.
Bogatki też kręcą się po posesji. Zamieszkały w szparze pod dachem nad samym wejściem do domu. Ilekroć wchodzimy czy wychodzimy – drą się niemożebnie, jakbyśmy to my zakłócali im spokój 😉

Drozd śpiewak śpiewa

niedziela, 13 maja 2007, 13:05


Dnia 7 kwietnia br. około godziny 18 drozd śpiewak usiadł na sośnie i wziął udział w nagraniu klipu, który przetworzyłam (zmniejszając z początkowych 32 MB do około 11 MB) i staram się tu umieścić. Beta-Tester mówi, że się udało!
Kliknięcie zdjęcia uruchamia 3-minutowy film…


Uwierzycie, że to wszystko zostało przepchane przez telefon komórkowy? Naprawdę. U nas w lesie nie ma Tepsy.


Ale są ptaki. Dzisiaj te pozowały do zdjęć:

Szpak na dachu swego domu Kopciuszek Drozd uwija się z dziobem pełnym smakołyków Kiepskie foto, ale widać muchołówki szare
Pani zięba w trawie Kos z pełnym dziobem - zaraz poleci do gniazda Ogon kosa na gnieździe i jeszcze sikory:
sosnówka i modraszka



Dzięcioł czarny

poniedziałek, 23 kwietnia 2007, 11:45

Dzisiaj pojawił się u nas rzadki gość – dzięcioł czarny.
Jego łacińska nazwa oddaje charakter ptaka: Dryocopus martius pochodzi z greki, od słów dryas drzewo i kopto stukać; przydomek martius nadano mu od rzymskiego boga wojny, Marsa. Najpierw go usłyszeliśmy – bardzo głośno popiskiwał. Jeszcze nie wiedziałam, że to on, gdy patrzyłam w stronę, z której nadchodził dźwięk. Wtedy wyleciał spośród drzew wprost na mnie – charakterystycznym lotem „kadłubka”. Piszczał cały czas. Przeleciał mi nad głową i zatrzymał się na sośnie za płotem. Tam właśnie zrobiłam mu dwa zdjęcia. Bębnił bardzo donośnie – zapewne sosna winna być już przeznaczona na ścięcie, bo sucha jest jak pieprz.
To popiskiwanie Jan Sokołowski przedstawił jako przeciągłe klije. Coś w tym jest, choć onomatopeje ptasich głosów są dla mnie niepojęte.
Dziś w ogóle mnóstwo ptaków odwiedziło nasz ogród: drozdy wyciągają z ziemi tłuste dżdżownice, sikory też się uwijają, para zięb prawie ginie w trawie (pora na koszenie!) i kopciuszki – te są wszędzie. Na fotografii kopciuszek-samiec przysiadł na paliku przy agreście.