Jak będziesz kiedyś kupować działkę, koniecznie obejrzyj ją w listopadzie. Brzydsza już nie będzie.
Letnie ptaki odleciały do ciepłych krajów – mają rację. Też byśmy chętnie odlecieli nad Nil lub do Acapulco…
Tylko dzięcioł pstry wydziobuje nasiona z szyszek, bębniąc nimi na całą okolicę. Tylko sójka przebiegła po płocie, skacząc ze sztachety na sztachetę. No i wierne nasze sikorki bogatki – ich nigdy nie zabraknie. Od świtu szczebioczą radośnie.
Wczoraj był pierwszy mroźny dzień po mroźnej nocy. Nawet przyprószyło trochę. Dzisiaj już cieplej. Kupiliśmy słoninę i ziarna słonecznika – niedługo rozpoczniemy dokarmianie tych skrzydlatych wesołków.
Listopadowo
środa, 7 listopada 2007, 07:40Podlot
środa, 27 czerwca 2007, 14:58Ta młoda sikora bogatka dopiero co wyleciała z gniazda, właśnie oswaja świat, jeszcze rozczochrana i lekko nieprzytomna…
Dzieci opuszczają rodzinny dom
wtorek, 26 czerwca 2007, 04:31Minęło kilkanaście pracowitych dni karmienia maluchów. Wczoraj młode sikory bogatki jedna po drugiej opuszczały poddasze.
Trudno powiedzieć, ile ich było. W pierwszym lęgu bogatki potrafią znieść do 17 jaj, a średnio 12. To raczej jednak był drugi ląg, a te z regły są mniejsze. Czuwaliśmy nad całą akcją, bowiem wokoło krążyły sójki – które chętnie przerobiłyby podlotki-bogatki na smaczny kąsek. Kos i drozd zajęci byli sobą – i nikomu nie przeszkadzali.
Sikorkowi rodzice co i raz jednak wszczynali rwetes, gdy któraś sójka podfrunęła za blisko młodych. Że też mało im jeszcze podkradania naszych truskawek! Bogatki-podlotki cały dzień ostrożnie wychodziły z gniazda.
Sąsiad zza brzeziny stwierdził jednak filozoficznie, że sójki też przecież muszą jeść… No, tak.
Po deszczu
wtorek, 19 czerwca 2007, 15:23
Pod lasem przeleciał dzięcioł czarny – ciągle rankami słychać dzięciołowe werblowanie. Dzięcioł pstry przestał ostatnio odwiedzać sad. Już z tydzień go nie było.
A w ogrodzie – nadal odbywa się karmienie młodzieży: tu kos zbiera robactwo, obok chyłkiem przemyka drozd śpiewak, w sadzie widać kopciuszka, niekiedy podrepcze para pliszek szarych. Po deszczu pojawiło się mnóstwo apetycznych (?) dżdżownic.
Najpilniej obserwujemy szparę nad wejściem do domu: tutaj para sikor bogatek uwija się pracowicie, a każde ich zbliżenie do tejże szpary wywołuje ze środka wrzask pisklaków (jak one się tam pomieściły?!). Podobno w tym najgorętszym okresie dorosła sikora zbiera tyle owadów, ile sama waży! Zapewne niedługo młode opuszczą gniazdo – potem weźmiemy się za załatanie szpary…
Ilustracja wg książki ?. ?. ????????, ????? – ???? ??????, Moskwa, Rospromizdat 1989.
Nowiny z ogrodu
środa, 30 maja 2007, 21:48Oto piękny samczyk zięby na sośnie za płotem – choć zdjęcie robione z dość daleka, to przecież widać jego kolorowość…
Wczoraj rano Tomek podejrzał kukułkę! Zapamiętał z fotografii – bowiem ptak zaskoczył go swym wyglądem – niepodobny do innych. Słyszymy ją często, ale widzieć? Nie zdarzało się. Tym razem zaś kukułka usiadła na naszym płocie. Zajęła aż trzy klepki płotu – mówi Tomek.
Wieczorem nad nami żuraw i jego klangor – leciał z południowego wschodu na północny zachód.
Dzisiaj: Młoda sójka w truskawkach. Wyglądała prześmiesznie – niekształtnie i nieporadnie jeszcze. Szkoda, że uciekła przed obiektywem.Bogatka nadal karmi młode nad naszymi drzwiami.
Para modraszek kręci się po posesji – czy szukając miejsca na gniazdo?
Jakaś sikora wyleciała z betonowego M2 pod filarem. Nie zauważyłam, czy to bogatka, która tu mieszka już od kilku lat.
Ptaszarnia ogrodowa
poniedziałek, 28 maja 2007, 02:00Rano Tomek podejrzał młode modraszki wyprowadzane przez rodziców z budki na brzozie. Chyba z sześć naraz – takie potargane wypłosze. Ja wstałam później, ale młode modraszki kręciły się u nas cały dzień.
Drozd też podszedł mu prawie do stołu, a w sadzie – pliszka siwa. Na słupie elektrycznym uparcie śpiewa nam kopciuszek. Na płocie przysiadł na chwilę samiec zięby. Taka nasza ptaszarnia.
Zajrzałam do budki od leśników (ta jest najniżej, nie trzeba wchodzić na drabinę). Pusta, ale wyraźnie sikora czarnogłowa – którą widziałam, gdy adaptowała sobie tę kwaterę – wyprowadziła już stąd młode. Pozostała staranna konstrukcja gniazda. Na zdjęciu widać grubą warstwę mchu, a na górze plecionka z kłaków Asy i ździebeł suchego siana. Młode czarnogłówki miały miękko.
Bogatki też kręcą się po posesji. Zamieszkały w szparze pod dachem nad samym wejściem do domu. Ilekroć wchodzimy czy wychodzimy – drą się niemożebnie, jakbyśmy to my zakłócali im spokój 😉
Kokosowy karmnik
niedziela, 18 lutego 2007, 12:29Nie pamiętam, gdzie ostatnio zobaczyłam na zdjęciu przerobioną na karmnik połówkę kokosa. Faktem jest, że parę tygodni temu kupiliśmy kokosa – na spróbowanie, – ale okazał się twardy i nie najwspanialszy. Leżał więc na stole i zeschnął się na kamień. Powiesiliśmy go na ogrodowej bramce z wątpliwościami – czy w ogóle ptaki zainteresują się takim pokarmem, a jeśli tak, to czy dadzą sobie radę z twardością owocu?
No i dzisiaj zobaczyłam na kokosie najpierw bogatkę, potem modraszkę… Stukały w stwardniały miąższ, niczym dzięcioł. Oczywiście zrobiłam zdjęcia.
Oto bogatka na kokosie