Pan dzięcioł ma czerwoną potylicę (pani nie nosi czerwieni na łebku, zaś młodzież nosi całe czapeczki czerwone – jak ten podlot na małym obrazku z prawej), poza tym jest pstry. Ten pan wyraźnie dzisiaj zaopatrywał powiększającą się rodzinę: przylatywał do ogrodu, nabierał w dziób mnóstwo robactwa i odlatywał w stronę lasu (zapewne ma dziuplę gdzieś w pobliskich olchach), by zaraz powrócić. Nie przejmował się wcale fotografem, choć przecież nie chowałam się w namiocie, jak profesjonalny birdwatcher powinien 🙂
Z obowiązku ptasiego kronikarza dodam jeszcze, że sikora sosnówka z dziobem pełnym kłaków naszej suki lata w stronę budki przedstawionej na zdjęciu sprzed dni paru. Zanosi się więc wkrótce na następny ląg!
A na gnieździe w końcu wsi widzieliśmy już dwa małe boćki z mamusią!
Dzięcioł pstry duży
piątek, 1 czerwca 2007, 11:40Nie ma jeszcze komentarzy
Dodaj coś od siebie
Najpierw trzeba się zalogować, by potem dodawać komentarze.