Weekend spędziliśmy w dziwnym miejscu, ale cóż, nie byliśmy tam rozrywkowo. Nazwa „Leśne Uroczysko”, choć ładna, wcale nie pasuje do hoteliku z restauracją. Ptaki w dużej klatce, która na pewno nie jest wolierą, zapewne w zamyśle restauratorów stanowić mają jedną z rozrywek…
Żal nam ich było chyba bardziej, aniżeli własnych uszu słuchających hitów disco-polo granych na full.
Fotografie nie oddają w pełni kiepskich warunków, w których męczone są te kuraki sprowadzone z dalekiej Azji. To też bażanty, ale nie kolchidzkie, jak spotykane u nas. Bażantów jest ze 4 tuziny gatunków – złoty, srebrny, diamentowy, królewski, złocisty, a jeszcze puchoczub z puchatym czubem, a jeszcze olśniewający olśniak (narodowy ptak wysokogórskiego Nepalu), tragopan czerwony, argus czy lepiej nam znany paw…
Kolorowi panowie puszą się i pstrzą, starając przypodobać się skromniutko upierzonym samiczkom.
Ptaki niemoje
środa, 18 lipca 2007, 22:22Nie ma jeszcze komentarzy
Dodaj coś od siebie
Najpierw trzeba się zalogować, by potem dodawać komentarze.