Pod karmnikiem zebrały się sójki. Tuż za płotem mają gniazdo i są u nas częstymi gośćmi. Latem podkradają truskawki, jesienią przelatują stale nad ogrodem, gubiąc przenoszone w dziobie żołędzie – swoje zimowe zapasy, – które potem wschodzą tu wszędzie samosiejkami dębczaków.
Nie potrafią ładnie śpiewać, ale skrzeczą; nie są piękne ani zgrabne i gdyby nie to niebieskie lusterko na skrzydle, naprawdę nie budziłyby wiele sympatii. Takie małe piórka, ale tyle dodają uroku 🙂
Pod karmnikiem
wtorek, 20 listopada 2007, 10:41Nie ma jeszcze komentarzy
Dodaj coś od siebie
Najpierw trzeba się zalogować, by potem dodawać komentarze.