Dwa pierwsze zdjęcia zrobiłam latem w pobliskich wioskach. Okolica obfituje bowiem w bocianie gniazda, a większość z nich co roku jest zasiedlana przez pary boćków; na ogół dochowują się one kilkorga młodych.
Niektóre gniazda są już ogromne – o wysokości grubo ponad pół metra. A niektóre dopiero powstają. Bociany usiłują zaadaptować do tego celu nie tylko przyszykowane dla nich platformy, ale nawet przydrożne latarnie…
Ostatnia fotografia jest jak najbardziej aktualna – puste gniazdo w blasku zachodzącego słońca fotografowaliśmy przed dwoma dniami.
Tak szybko to lato przelecialo…