Mam słabość do tego ptaka. Dzisiaj przeleciał nam nad autem i usiadł na środku drogi. Najpierw myśleliśmy, że to sójka – jest podobnej wielkości i wiele sójek jest w okolicy. Ale lot miał inny, szybciej machał skrzydłami, podczas gdy sójka częściej szybuje. Kiedy lądując rozpostarł swój pstry ogon i postawił czubek – było jasne: to dudek. Pierwszy w tym roku! Zwolniliśmy, wyciągnęłam aparat (zawsze coś się dzieje, jak mam go w plecaku!) i powoli podjechaliśmy. Wcale się nas nie bał. Gdyby nie kolejny samochód, który zbliżał się z tyłu, zapewne udałoby się podjechać bliżej. Ale i tak – jak na szybkie zdjęcie z auta, całkiem jest w porządku.