Gil-samczyk na surmii, luty 2021

Rzadki to u nas gość, chociaż gile są w naszym kraju dość popularne. Ostatnie zdjęcie gila w naszym ogrodzie zrobiłam równo 10 lat temu – w styczniu 2011 roku. Wtedy również nieco o nim napisałam.
Nie sądziłam wówczas, że tak długo przyjdzie nam czekać na następne spotkanie z tym jakże kolorowym niewielkim ptaszkiem. Wydaje się, że również on – jak przed paroma tygodniami kwiczoł – przyleciał zwabiony kolorowymi owocami ognika. W każdym razie oba te ptaki zobaczyłam najpierw na tym krzewie.

Owoce ognika przypominają z daleka jarzębinę. IX’2020


Koleżanka z Augustowa pisze, że u niej są częste. Może ten gil skorzysta z naszych świerków i jałowców i znajdzie sobie tu odpowiednie miejsce na gniazdo. Chciałabym, ale wyraźnie gile bywają tu przelotnie. Ponoć zazwyczaj mieszkają bardziej na północy Europy i wczesną wiosną wracają na gniazdowanie z cieplejszych, południowych stron.