Nadal tworzę tę stronę. Znaczy się – upodabniam ją do formy poprzednich zapisków. Nie idzie mi jeszcze z grafiką – pustułkę udało się dosunąć do lewej, ale otoczenie jej tekstem – jeszcze niekoniecznie. (…) Uff, udało się.
W tym PHP wszystko jakoś trudniej się programuje, aniżeli w HTMLu. Za to efekt – o wiele wygodniejszy dla użytkownika. Warto więc porzeźbić, żeby potem mieć takiego samograja.
No, no, coraz lepiej.
A tymczasem we wsi już bocianie gniazdo opustoszało – nieuchronnie wielkimi krokami jesień idzie, nie ma na to rady. Jeszcze po ogrodzie ścigają się młode kopciuszki, ale niedługo i one odlecą na południe. Wczoraj rano przywitał mnie kos – w świeżo skoszonej trawie wyciagał z ziemi liszki. On z nami zostanie do wiosny.
Mój sokole chmurnooki
wtorek, 24 lipca 2007, 16:41

Nad naszym ogrodem przeleciał sokół. Był piękny, szybował dostojnie. Dopiero z książki stwierdziliśmy, że to pustułka Falco tinnunculus. U Sokołowskiego i w przewodniku Ptaki Europy czytam, że to ptak pospolity. Może. Tu go zobaczyłam po raz pierwszy (jak na 6 lat to raczej nieczęsto).
Kiedyś miałam spotkanie z nim na warszawskim Marymoncie: z balkonu na 6. piętrze rozciągał się szeroki widok ku Wiśle. Nad krzewami koło kościoła ten drapieżca na chwilę zawisł, by z nagła zanurkować po myszkę polną, a po chwili unieść ją wysoko do góry… Dobrze pamiętam zaskakujące znieruchomienie ptaka w locie tuż przed pikowaniem.
Co czwarty bocian jest Polakiem
poniedziałek, 18 czerwca 2007, 20:57
To gniazdo mieści się na krańcu wsi i ciągle koło niego przejeżdżamy. Ono też jest na zdjęciu sprzed paru dni. Teraz jednak pokazały się dwa młodziki, więc uznałam, że warto powtórzyć temat. Tym bardziej, że bociany w ogóle są piękne. To dobrze, że są chronione.
Bocian – brodzący ptak równin
poniedziałek, 11 czerwca 2007, 12:45
Nowiny z ogrodu
środa, 30 maja 2007, 21:48
Oto piękny samczyk zięby na sośnie za płotem – choć zdjęcie robione z dość daleka, to przecież widać jego kolorowość…

Wczoraj rano Tomek podejrzał kukułkę! Zapamiętał z fotografii – bowiem ptak zaskoczył go swym wyglądem – niepodobny do innych. Słyszymy ją często, ale widzieć? Nie zdarzało się. Tym razem zaś kukułka usiadła na naszym płocie. Zajęła aż trzy klepki płotu – mówi Tomek.
Wieczorem nad nami żuraw i jego klangor – leciał z południowego wschodu na północny zachód.
Dzisiaj: Młoda sójka w truskawkach. Wyglądała prześmiesznie – niekształtnie i nieporadnie jeszcze. Szkoda, że uciekła przed obiektywem.
Bogatka nadal karmi młode nad naszymi drzwiami.
Para modraszek kręci się po posesji – czy szukając miejsca na gniazdo?
Jakaś sikora wyleciała z betonowego M2 pod filarem. Nie zauważyłam, czy to bogatka, która tu mieszka już od kilku lat.
Ptaszarnia ogrodowa
poniedziałek, 28 maja 2007, 02:00
Rano Tomek podejrzał młode modraszki wyprowadzane przez rodziców z budki na brzozie. Chyba z sześć naraz – takie potargane wypłosze. Ja wstałam później, ale młode modraszki kręciły się u nas cały dzień.
Drozd też podszedł mu prawie do stołu, a w sadzie – pliszka siwa. Na słupie elektrycznym uparcie śpiewa nam kopciuszek. Na płocie przysiadł na chwilę samiec zięby. Taka nasza ptaszarnia.
Zajrzałam do budki od leśników (ta jest najniżej, nie trzeba wchodzić na drabinę). Pusta, ale wyraźnie sikora czarnogłowa – którą widziałam, gdy adaptowała sobie tę kwaterę – wyprowadziła już stąd młode. Pozostała staranna konstrukcja gniazda. Na zdjęciu widać grubą warstwę mchu, a na górze plecionka z kłaków Asy i ździebeł suchego siana. Młode czarnogłówki miały miękko.
Bogatki też kręcą się po posesji. Zamieszkały w szparze pod dachem nad samym wejściem do domu. Ilekroć wchodzimy czy wychodzimy – drą się niemożebnie, jakbyśmy to my zakłócali im spokój 😉
Sikory, jaskółki, kos
czwartek, 24 maja 2007, 22:58
Czajka nie czajka
środa, 23 maja 2007, 09:43
Wg Wikipedii: Czajka GAZ 13 — luksusowa limuzyna wzorowana na samochodach z kapitalistycznych Stanów Zjednoczonych. Produkowana w ZSRR w zakładach GAZ od 1959 r. aż do początku lat 80., wyłącznie dla dygnitarzy Krajów Demokracji Ludowej. Samochód ten jako jedyny produkowany w krajach socjalistycznych posiadał:
Elektrycznie sterowane szyby
Automatyczną skrzynię biegów ze specjalnym biegiem „D” czyli defiladowym
Silnik V 8, o pojemności 6,5 l i mocy 195 KM
Czajka po rosyjsku to nasza mewa – więc socjalistyczne super limuzyny śmigały niczym mewy, nie mając nic wspólnego z naszymi czajkami. Nasza czajka zwie się po rosyjsku czibis.
Sikora ma małe!
sobota, 19 maja 2007, 20:02

Dostaliśmy dziś foto-wieść od Sąsiadów zza brzeziny:
Oto mieszkańcy skrzynki z kablem elektrycznym przy naszych drzwiach wejściowych (za klapką na wysokości połowy drzwi mają gniazdo). Zdjęcie klapki też przysłali i jest w galerii 🙂
Drozd śpiewak śpiewa
niedziela, 13 maja 2007, 13:05
« nowsze zapiski —
starsze zapiski »