Młode kopciuszki

piątek, 30 maja 2008, 21:59

Kolejne pisklęta opuszczają gniazda.

młody kopciuszek


Są już pierwsze kopciuszki. Jest ich dość dużo w całym ogrodzie. Wyglądem przypominają mamę – ojciec-kopciuszek ma ciemne podgardle. Siedział pewnie przy kominie i umorusał się sadzą. Wszystkie zaś mają rude ogonki, którymi tak śmiesznie potrząsają.

portret młodego kopciuszka


>Oto drugi portret tegoż młodego kopciuszka. Jeszcze ma sporo puchu zamiast dorosłych piór.
Prawdopodobnie wyszedł z gniazda pod dachem werandy, którego nigdy nie widzieliśmy – tak jest zakamuflowane.

drozd śpiewak


Coraz częściej też pojawia się drozd śpiewak – ale nie wiemy, gdzie założył gniazdo. W miejscu ubiegłorocznego nie ma nic. Może jeszcze uda się nam podejrzeć. Co roku wyprowadzają u nas młode, więc pewnie i tym razem nie będzie inaczej.

Sójki i kosy

czwartek, 29 maja 2008, 05:40

Rozpoczęła się teraz walka o przetrwanie. kos na znaczku bułgarskimWczoraj para kosów (mieszkańców gniazda na brzozie) przegoniła ze swego rewiru sójkę. Wrzasku przy tym wszystkie trzy ptaki narobiły mnóstwo. Wylądowały na sośnie stojącej w mniej więcej równej odległości od obu gniazd. Po chwili kosowa powróciła na brzozę przy altanie. Nie zaglądaliśmy do niego (w ten sposób można spowodować, że ptaki porzucą gniazdo), ale zapewne jest tam już 5-6 cętkowanych jaj w kolorze turkusowym. Wysiadywanie trwa 14 dni, więc jeszcze trochę zostało. Na gnieździe siedzi tylko pani kosowa, choć elegancki brunet stale jest w pobliżu i dba o bezpieczeństwo kobiety.
Sójka wróciła na swój sosnowy konar nad drewutnią. Kiedy zbliżyła się do gniazda, ze środka wysunęły się głodne dzióbki. No cóż, tym razem nie dostaną jajecznicy na śniadanie…

Są pierwsze pisklęta!

wtorek, 27 maja 2008, 16:59

Więc stało się. Mamy małe.

pisklęta sójki

Zaczęła sójka. Na zdjęciu Długiego wyraźnie widoczne są co najmniej 3 czerwone gardziele głodnych pisklaków i dzielną mamę (a może tatę? sójki po równo dzielą się obowiązkami rodzicielskimi). Sójki zwykle miewają po 5-7 piskląt, więc pewnie i naszych jest więcej niż tu widać.

samiczka kosa na gnieździe

Długi zrobił też fajne zdjęcie kosowej na gnieździe, o którym było poprzednio. No cóż, kolega jest prawie pół metra ode mnie wyższy, więc mu było łatwiej 🙂
Trochę niepokojące wieści wyczytałam o sójkach u Sokołowskiego: pisklęta żywią się początkowo delikatniejszymi owadami, później prawie samymi młodymi ptaszkami. Ja wiem, rozumiem, to…

Idylla maleńka taka:
Wróbel połyka robaka,
Wróbla kot dusi niecnota,
Pies chętnie rozdziera kota,
Psa wilk z lubością pożera,
Wilka zadławia pantera.
Panterę lew rwie na ćwierci,
Lwa – człowiek; a sam, po śmierci
Staje się łupem robaka.
Idylla maleńka taka.

[Mikołaj Biernacki-Rodoć – Idylla maleńka taka]

Będziemy mieli małe!

niedziela, 25 maja 2008, 04:15

Już mówiłam: budkę, z której w ubiegłym roku sikora czarnogłówka wyprowadziła dwa lęgi, w tym roku zasiedliła modraszka. Już ją podejrzałam, jak siedzi na jajach – a pan-modraszek dość głośno mnie przeganiał spod „swojego” drzewa.
gniazdo sójki
Mówiłam na początku maja o gnieździe sójki nad drewutnią – dzisiaj prezentuję następne zdjęcia mamy-sójki na jajach.

Budka na brzozie koło altany, gdzie zwykle mieszkały sikory-bogatki, wydawała się w tym roku opuszczona, jednak kilka dni temu ze zdziwieniam spostrzegliśmy kręcącą się tam parę kosów. Przecież ta budka się dla nich nie nadaje.
gniazdo sójki
No i prawda: kosy postanowiły uwić gniazdo w rozwidleniu konarów, tuż ponad budką sikor. Sikorki ustąpiły. Zresztą para bogatek zasiedla „betonowe M2” pod filarkiem (co roku piszę o tym dziwnym lokum).
Pod dachem ganku widać ruch kopciuszków – na pewno odświeżyły gniazdo sprzed dwóch lat.
Tak więc – jak dobrze pójdzie, będziemy mieli cłą menadżerię. Może jeszcze odkryjemy inne gniazda? W pobliżu nadal kręci się pleszka, często bywa pliszka szara, wczoraj dzięcioł pstry werblował w suchy konar (nie za późno na to?)…

Kwietniowe ptaki moje

sobota, 3 maja 2008, 21:08

W majowy weekend nadrabiam zaległości i dodaję kilka zdjęć z ubiegłego miesiąca. Przede wszystkim sójka na gnieździe (widać tylko od dołu jej ogon, ale nie mam wyższego punktu obserwacyjnego). Gałąź niekiedy bardzo tańczy na wietrze – co przyszłej mamie wcale nie przeszkadza.
Gniazdo
sójki Garrulus glandarius.
Obok rudzik Erithacus rubecula na swym ulubionym płocie.
Szczyty sosen są świetne do wyśpiewywania pieśni. Tu: marcowy jeszcze drozd śpiewak Turdus philomelos i modraszka Parus caeruleus.

Na koniec para bażantów Phasianus colchicus – teraz często je widujemy na okolicznych polach.

Przyloty – c.d.

wtorek, 18 marca 2008, 07:45

Wczoraj wieczorem, w półmroku już byliśmy w ogrodzie i… kilka kroków od nas spacerował sobie drozd śpiewak!
A dzisiaj od rana prószy śnieg, który jednak topi się, zanim osiądzie na ziemi: jest +3°C.

Zima została odwołana

czwartek, 14 lutego 2008, 06:51

Posłuchajcie tylko, jak ptacy wiosnę wyśpiewują! Nad polami skowronki od świtu ogłaszają wiosnę. Za płotem kos wygwizduje swą pieśń, na którą drugi mu odpowiada.
Przypominają mi mszę w zagorskiej cerkwi, gdy jeden pop śpiewa, a drugi mu odśpiewuje. Też piękne.
Wczoraj widziano za płotem gronostaja – on widać nie słyszał o odwołaniu zimy i po zielonym mchu przemyka w śnieżnobiałej szacie zimowej. Sensu w tym nie ma za grosz: widać go na kilometr!

Kos

poniedziałek, 1 października 2007, 06:16

fot. własna, IX'07 - kliknij, żeby powiększyć Kos pomiędzy gałęziami sosny. Przed chwilą urwał kilka kulek z winnego krzewu. Nie żałujemy ptakom owoców.

A ptaki odlatują…

niedziela, 26 sierpnia 2007, 10:09

zn. PL2119Nadal tworzę tę stronę. Znaczy się – upodabniam ją do formy poprzednich zapisków. Nie idzie mi jeszcze z grafiką – pustułkę udało się dosunąć do lewej, ale otoczenie jej tekstem – jeszcze niekoniecznie. (…) Uff, udało się.
W tym PHP wszystko jakoś trudniej się programuje, aniżeli w HTMLu. Za to efekt – o wiele wygodniejszy dla użytkownika. Warto więc porzeźbić, żeby potem mieć takiego samograja.
No, no, coraz lepiej.


A tymczasem we wsi już bocianie gniazdo opustoszało – nieuchronnie wielkimi krokami jesień idzie, nie ma na to rady. Jeszcze po ogrodzie ścigają się młode kopciuszki, ale niedługo i one odlecą na południe. Wczoraj rano przywitał mnie kos – w świeżo skoszonej trawie wyciagał z ziemi liszki. On z nami zostanie do wiosny.

Po deszczu

wtorek, 19 czerwca 2007, 15:23


Pod lasem przeleciał dzięcioł czarny – ciągle rankami słychać dzięciołowe werblowanie. Dzięcioł pstry przestał ostatnio odwiedzać sad. Już z tydzień go nie było.

A w ogrodzie – nadal odbywa się karmienie młodzieży: tu kos zbiera robactwo, obok chyłkiem przemyka drozd śpiewak, w sadzie widać kopciuszka, niekiedy podrepcze para pliszek szarych. Po deszczu pojawiło się mnóstwo apetycznych (?) dżdżownic.

Najpilniej obserwujemy szparę nad wejściem do domu: tutaj para sikor bogatek uwija się pracowicie, a każde ich zbliżenie do tejże szpary wywołuje ze środka wrzask pisklaków (jak one się tam pomieściły?!). Podobno w tym najgorętszym okresie dorosła sikora zbiera tyle owadów, ile sama waży! Zapewne niedługo młode opuszczą gniazdo – potem weźmiemy się za załatanie szpary…


Ilustracja wg książki ?. ?. ????????, ????? – ???? ??????, Moskwa, Rospromizdat 1989.

« nowsze zapiskistarsze zapiski »