Sikora modraszka

czwartek, 17 stycznia 2008, 06:13

Tym razem znalazła sobie wygodne miejsce u sąsiadów na parapecie 😉

Początek głosowania

środa, 16 stycznia 2008, 23:40


Gościu Szanowny!
Zapraszam Cię do oddania 1 głosu na Ptaki Moje (obok przy logo szczegóły głosowania: H01554 na nr 71222; uwaga: po literze H jest CYFRA ZERO, a nie litera o).
Głosowanie trwa od wtorku 15.01.2008, godz. 12.00 do wtorku 29.01.2008, godz. 12.00 (2 tygodnie).
Koszt jest niewielki (1 zł + VAT) i przeznaczany na cel charytatywny, głosujący może wygrać jeden z 10 iPodów, dla mnie zaś może być to dużą zachętą do rozwijania tej strony.
Z góry dziękuję.
Ptasiarz 😉


30-01-2008
Głosowanie na tę stronę dobiegło końca. Teraz głosuje się już tylko na czołówkę stron, które obejmuje około 1% zgłoszonych blogów.
Dzięki Wam udało się znaleźć wśród pierwszych 10% blogów -(około 150 miejsca na 1554 wszystkie), czyli jesteśmy lepsi od 90%, a to już coś!
Wyrazy wdzięczności dla wszystkich aktywnych Czytelników Ptasiej.Gazetki.EU

Sikoreczka-samba

czwartek, 10 stycznia 2008, 18:45

Sikory-bogatki; powiększSikory bogatki uwielbiają słoninę. Bardziej smakuje im tylko ziarno słonecznika. Czemu? Bo też zawiera tłuszcz, ale również wiele innych smakowitości.

Nie sztuka znieść jajko, sztuka je wygdakać

niedziela, 30 grudnia 2007, 11:30

Dzisiaj zgłosiłam Ptasią.Gazetkę.EU do rankingu na blog roku 2007 w kategorii „Moje zainteresowania i pasje”. Ciekawe, jak pójdzie, bo przed nami są jeszcze 1543 inne zgłoszenia…


7-I-2008 dopisałam Ptaki Moje do Toplisty blogów.
To się nazywa marketing lub po prostu pozycjonowanie strony, a nie gdakanie 😉

Świąteczna jemiołuszka od EwyR :)

piątek, 21 grudnia 2007, 20:22

Obok fotka nadesłana świątecznie przez Ewę – niech cieszy oczy wszystkich ptasiarzy z Ptasiej.Gazetki.EU

WESOŁYCH ŚWIĄT


W grudniu po południu

piątek, 14 grudnia 2007, 05:42

Strona o literaturze – spisywanie ptasiej półki – wymagała juz uzupełnienia. Dopisałam oba tomy pięknego wydawnictwa Ptaki Polski Andrzeja Kruszewicza. Przy okazji ponownie przejrzałam Tropy i ślady ptaków – imieninowy prezent od Długiego (pierwszy tom Kruszewicza też jest od niego, dał mi go rok wcześniej!). Dostałam go pół roku temu, kilka razy sięgałam nawet, by zidentyfikować dziwne ptasie ślady (nie tropy, ale właśnie ślady po obecności – te dwa terminy często są mylone). Dopiero teraz, gdy nadchodzi zima, będzie można naprawdę skorzystać z tego prezentu.


A w ogrodzie – ciemno. Chłodno i głodno.
Staramy się uzupełniać karmniki, bowiem krótki dzień ledwie pozwala ptaszkom na znalezienie dziennej porcji jadła. To najtrudniejszy dla nich okres.
Wszystkim dokarmiającym ptaki przypominamy: kiedy zaczniesz, to juz nie wolno przerwać. Ptaki szybko się przyzwyczajają do karmników, ale gdyby okazało się, że w karmniku jest pusto, może się im nie udać przed zmierzchem znaleźć tyle jedzenia, by przetrwać długą i zimną noc.

W kuźni

niedziela, 25 listopada 2007, 09:40

Pod brzuszkiem dzięcioła można zauważyć zieloną szyszkę; fot. 23-IX-2006Jesienią dzięcioł pstry urządza sobie kuźnię na naszych brzozach. Ma też inną – tuż za płotem stoi sosna z ułamanym przez wiatry konarem i właśnie w miejscu złamania nieraz widzieliśmy dzięcioła „w kuźni”.

Szyszki przy brzozie - to kuźnia dzięcioła; fot. 27-IX-2006Wic polega na tym, że dzięcioł wyszukuje miejsce, w którym można zaklinować szyszkę, unieruchomić ją łuskami w górę, a potem wydziobuje spośród nich smaczne nasiona. Brzoza na dole ma spękaną i grubę korę – wokół leży sporo pustych już, postrzępionych szyszek.

Dzięcioł pstry na brzozie; fot. 6-XI-2007Biało-czarna kora brzozy sprawia, że pstry dzięcioł jest prawie niewidoczny.
Upodabnianie się do otoczenia zdarza się w przyrodzie bardzo często. Nie każdy chce błyszczeć w świetle reflektorów. Szczególnie podczas posiłku 😉

Pod karmnikiem

wtorek, 20 listopada 2007, 10:41

sójki zbierają ziarna rozsypane pod karmnikiem przez sikory Pod karmnikiem zebrały się sójki. Tuż za płotem mają gniazdo i są u nas częstymi gośćmi. Latem podkradają truskawki, jesienią przelatują stale nad ogrodem, gubiąc przenoszone w dziobie żołędzie – swoje zimowe zapasy, – które potem wschodzą tu wszędzie samosiejkami dębczaków.
Nie potrafią ładnie śpiewać, ale skrzeczą; nie są piękne ani zgrabne i gdyby nie to niebieskie lusterko na skrzydle, naprawdę nie budziłyby wiele sympatii. Takie małe piórka, ale tyle dodają uroku 🙂

Ptaszydło

niedziela, 18 listopada 2007, 23:50

Ptaszydło szybko przefrunęło na sosnę - nie chciało pozować do portretu Przyleciało nagle, śmignęło pod dachem altany – nieoczekiwanie wielkie i nieznane. Sikory się rozbiegły, a ptaszydło przysiadło na pergoli, tyłem jednak do okna – naszego punktu obserwacyjnego. Dojrzało mój ruch po aparat i przeleciało na pobliską sosnę.
– Kukułka!
– A kukułki nie odleciały? To chyba drapieżca.
– Tutaj? Drapieżca?
Przejrzeliśmy literaturę z ptasiej półki. Kukułki naprawdę odleciały. Zimują na południe od równika. Natomiast szalenie podobny do kukułki jest odwiedzający okolice zimowych karmników krogulec. Poluje na nasze sikorki, trznadle i zięby…
No proszę, nowy gatunek w naszym ogrodzie. Może nawet nie nowy – kilka lat temu też mi się mignął: duże szarobure ptaszydło przysiadło na płocie, ale zanim można było się przyjrzeć czy sięgnąć po aparat fotograficzny, już odleciało.
Krajobraz po niedawnej bitwie. Powiększ Andrzej Kruszewicz pisze w Ptakach Polski, że to właśnie krogulec poluje na drobne ptactwo. Zamieszkuje skraj lasu (jak ten nasz). Krogulce pojawiające się u nas zimą pochodzą głównie ze wschodu i północy. Nasze zimują na zachodzie i południu Europy. Jejku, to takie zagraniczne ptaszydło poluje na nasze sikory? Nieprzyjemnie.
Ma taki zwyczaj, że lecąc nisko i manewrując zręcznie między krzewami i drzewami (tuż zza domu wyleciał ku altanie), stara się zaskoczyć swą ofiarę, by schwytać ją po krótkiej i szybkiej pogoni.
Na spacerze z psem trafiliśmy niedaleko na ślady żerowania drapieżcy. Może to ten sam, co rano był w naszym ogrodzie?

Idzie zima

wtorek, 13 listopada 2007, 04:30

Nasze karmniki – od lewej: słonina w siatce, połówka kokosa i karmnik na ziarna.
W ubiegłym roku przez przypadek dorobiliśmy się kokosa, który leżał na stole i wysychał. Próbnie zaproponowaliśmy go więc naszym ptakom – i pomysł okazał się trafiony! Bardzo szybko opróżniły kokosową połówkę.
Kiedy równie szybko wyczyściły drugą – dokupiliśmy nowy owoc.
Kokosami zajadały się głównie bogatki i modraszki. Dzięcioł też usiłował, ale nijak nie udawało mu się utrzymać na krawędzi skorupy.
Oto sikora modra, która jeszcze tydzień temu nie wiedziała, że lubi kokosy 😀

« nowsze zapiskistarsze zapiski »